To warty opisania przypadek, gdyż straty są duże, a właściciele lokalu leżącego obok restauracji chcą odszkodowania za poniesione w wyniku akcji gaśniczej straty. Pismo w tej sprawie wpłynęło już do Państwowej Straży Pożarnej w Kartuzach. Strażacy są zaskoczeni, tym bardziej, że wcześniej na portalu Facebook otrzymali pisemne podziękowania za sprawnie przeprowadzoną akcję.
Pożar miał miejsce w restauracji „Przystanek Łosoś” w Egiertowie w województwie pomorskim. Ogień został szybko ugaszony, głównie dzięki zbiornikowi wodnemu znajdującemu się obok lokalu. Mimo sprawnej akcji gaśniczej lokalu nie udało się uratować, ponadto właściciele pobliskiego lokalu gastronomicznego chcą 380 tys. zł odszkodowania za poniesione straty materialne. Wynika to przede wszystkim z faktu, iż strażacy w celu gaszenia restauracji musieli skorzystać z pobliskiego zbiornika wodnego. Taki staw znajdował się właśnie w pobliżu „Restauracji pod Żurawiem”. W dokumencie jaki złożono do straży pożarnej możemy przeczytać o pobraniu ze zbiornika 490 tys. litrów wody, co jest powodem całkowitego jego opróżnienia. Ponadto zniszczone zostały brzegi stawu, okoliczna roślinność oraz zanieczyszczono wodę benzyną. Jakby tego było mało to staw był zarybiony i właściciele nie wiedzą, czy uda się w przyszłości ponownie zrewitalizować akwen.
Pora na nieco przepisów rozwiewających wątpliwości w tej sprawie. Według prawa strażacy w czasie akcji gaśniczej mają prawo do korzystania z każdego zbiornika wodnego. Nie mniej jednak istnieje zapis o odszkodowaniu, które może być przyznane za dokonanie w czasie akcji gaśniczej zniszczeń.