Większość osób zdaje sobie sprawę co do ochrony policjantów w trakcie pełnienia służby. W razie nieprzyjemnej sytuacji np. pobicia, osoba odpowiedzialna za taki czyn ponosi znacznie większą karę ze względu na zaatakowanie funkcjonariusza na służbie. Jak sprawa wygląda w przypadku strażaków zarówno zawodowych, jak i tych działających w OSP?

Nie ma to najmniejszej różnicy, gdyż w obu przypadkach kwestię tą regulują przepisy prawa. Wystarczy spojrzeć na jeden z zapisów, a mianowicie art. 27 pkt. 2 ustawy z 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej. Funkcjonariuszem publicznym jest tak samo polityk, jak wojskowy, sędzia, czy właśnie strażak. Należy pamiętać, że strażak jest chroniony przeze polskie prawo jedynie wtedy, gdy pełni służbę. Jeżeli do naruszenia nietykalności cielesnej dojdzie w czasie wolnym od pełnienia służby to na drogę sądową musimy iść sami z prywatnym aktem oskarżenia. Kolejnym ważnym zapisem jest art. 222 Kodeksu karnego, ten z kolei pociąga do odpowiedzialności wszystkie osoby, które uderzyły, zniesławiły lub popchnęły strażaka wykonującego czynności ratownicze. Tutaj sprawca może liczyć się z karą grzywny, a nawet karą pozbawienia wolności do 3 lat. Oczywiście wszelkie przypadki nadużyć przywilejów prawnych ze strony strażaków może być przez sąd uznane jako czynnik łagodzący dla sprawcy.

strażacy

Kolejnym i zarazem ostatnim dokumentem jest art. 226 par. 1 KK, który informuje o znieważeniu słownym funkcjonariusza publicznego, często przy pomocy obelżywych, pogardliwych słów lub poprzez gest w stronę pełniącego służbę. Przypadki naruszania nietykalności cielesnej jak i wyzwisk są raczej rzadkie, natomiast zdarzają się. Jeden z przykładów takiego zdarzenia miał miejsce kilka lat temu na terenie powiatu opolskiego. Doszło tam do pobicia strażaka przez mężczyznę, sprawcę ukarano pozbawieniem wolności na 5 miesięcy z czasowym zawieszeniem kary na okres 2 lat oraz grzywną w wysokości 1000 zł.